Table Of Contentw odpowiedzi
Johnowi
Lewisowi
Louis Althusser
w odpowiedzi
Johnowi
Lewisowi
w odpowiedzi
Johnowi
Lewisowi
Louis Althusser
ah^ress
Studencka Oficyna
Wydawnicza ZSP
Warszawa 1989
Tytuł oryginału
Réponse a John Lewis
Edition Maspero/La Découverte, Paris 1973.
Projekt okładki i karty tytułowej Andrzej Bilewicz
Redaktor Andrzej Zasieczny
Redaktor techniczny Włodzimierz Kukawski
© Copyright for the Polish edition by SOW ZSP „Alma-Press”, Warszawa 1988.
ISBN 83-7020-047-8
Andrzej Staroń
Wstęp
Znajomość filozofii Althussera jest w Polsce nie tylko fragmen
taryczna, ale także jednostronna. Ogranicza się bowiem do kilku zaledwie tek
stów napisanych w latach 1960-1970, w tym przede wszystkim „Czytania Ka
pitału” („Lire Le Capital”). Jest zatem niewspółmierna do rozgłosu i znacze
nia koncepcji francuskiego filozofa1. Trudno jednak robić z tego zarzut. Mo
żna jedynie mieć nadzieję, że „Odpowiedź...” pozwoli w jakimś stopniu tę
lukę wypełnić.
Książka ta, mimo malej objętości, jest w filozoficznym dorobku Althussera pozy
cją ważną, gdyż zawiera po raz pierwszy przedstawione w tak rozwiniętej formie, roz
proszone dotychczas elementy (samo)krytycznego spojrzenia na koncepcje zapropo
nowane w „Pour Marx” i „Lire Le Capital”. Jak wiadomo, Althusser bardzo szybko
uświadomił sobie błędy w swych pierwszych — zresztą z wielu względów wartościo
wych — propozycjach teoretycznych. Na przełomie lat 1967/68 rozpoczął „oczyszcza
nie” („rektyfikację”, „rewizję”) swych prac. Za najważniejszy uważał błąd „teorety-
styczny”. Dokonał wówczas stopniowej ewolucji, odchodząc od jednostronnie i skraj
nie sformułowanych założeń „teoretystycznych” w kierunku politycznej aktywizacji.
Jednym z rezultatów tej pracy jest właśnie „Odpowiedź...”. Althusserowska samokry
tyka skupia się tutaj przede wszystkim na rewizji pojęcia filozofii, pomijając — prócz
kilku fragmentów — problem „teoretycyzmu”. Krytykę tegoż zobiektywizował
Althusser dopiero w dwa lata po wydaniu „Réponse a John Lewis”, w książce „Éléments
d’autocritique” („Elementy samokrytyki”)1 2.
Oto jej krótka, z konieczności bardzo schematyczna, prezentacja.
Miejscem narodzin błędu „teoretycystycznego” była, zdaniem Althussera, koncep
cja „cięcia epistemologicznego”, wprowadzona na oznaczenie „radykalnego i ciągłego
1 Podobnie niewspółmierna jest ilość opublikowanych tekstów Althussera. Legendarne stało się to, że publiko
wał niezmiernie rzadko w okresie, gdy obowiązujące było wydawanie „thćorie — fleuve”.
2 Louis Althusser, „Éléments d'autocritique”, Hachette Littérature. Paris 1974. Gotowa wersja tego eseju
istniała już w roku 1972 i miała pierwotnie wejść w skład „Odpowiedzi...”. Jednak Althusser zrezygnował
z tego zamiaru, aby — jak mówi! — nie rozbijać jedności tekstu.
5
zerwania marksizmu z ideologią burżuazyjną”, będącego warunkiem „obrony
marksizmu przed ideologicznymi deformacjami” i zachowania jego teoretycznej
tożsamości. Błąd pojawi! się, twierdzi Althusser, w momencie interpretacji
tego zerwania, bowiem „zamiast nadać temu historycznemu faktowi caty jego
wymiar społeczny, polityczny, ideologiczny i teoretyczny, zredukowałem go do
miary ograniczonego faktu teoretycznego”3. Redukcja ta pociągnęła za sobą,
w sposób konieczny, racjonalistyczną interpretację „cięcia”, polegającą na
przeciwstawieniu prawdy i błędu w „spekulatywnej opozycji nauki i ideologii
w ogóle”, której przypadkiem szczególnym był antagonizm marksizmu i ide
ologii burżuazyjnej. Wszystkie skutki „teoretycyzmu”, konkluduje Althusser,
wypływają z „tej redukcji i racjonalistyczno-spekulatywnej interpretacji”.
Mimo teoretycznej mglistości kategorii „cięcia”, uniemożliwiającej mu —
z czego nie zdawał sobie sprawy — wyjaśnienie jego mechanizmów, to znaczy
możliwości i przebiegu przejścia między kolejnymi systemami, uczynił z niej
argument teoretyczny. To znaczy, jak powiada, „uteoretyzowal” błąd racjo
nalistycznej opozycji między nauką (prawdą) i ideologią (błąd) w trzech „po
staciach teoretycznych”, podsumowujących i ucieleśniających błędną tendencję.
Są to; po pierwsze, szkic (spekulatywny, dodaje Althusser) teorii różnicy mię
dzy nauką i ideologią w ogóle; po drugie, kategoria „praktyki teoretycznej”
w takiej mierze, w jakiej sprowadzała w istniejącym kontekście praktykę fi
lozoficzną do praktyki naukowej; po trzecie, najbardziej chyba znana (spe-
kulatywna) teza filozofii jako „teorii praktyki teoretycznej”, prezentująca kul
minacyjny punkt błędnej tendencji.
Krótko mówiąc, „teoretycyzm” oznacza dla Althussera przede wszystkim
prymat teorii nad praktyką, jednostronny nacisk na teorię. W czystej formie:
posługiwanie się racjonalistyczną opozycją prawda/błąd w spekulatywnej teorii
Nauki i Ideologii.
Kilka słów komentarza. Wydaje się, że Althusser zupełnie trafnie identy
fikuje słabe strony swych pierwszych propozycji. Nie są one oczywiście jedyne.
Tak więc wyraźnie widoczna była ogólnikowość i niekompletność definicji ide
ologii, absolutystyczne jej pojmowanie stymulujące niedostrzeganie jej wielo
rakich powiązań i uwarunkowań, brak dopracowanego systemu zależności mię
dzy ideologią i nauką. Podobne są sprzeczności koncepcji „praktyki teorety
cznej” czy koncepcji filozofii jako „teorii praktyki teoretycznej”4. Równie słu
szne jest, co nie ulega wątpliwości, uznanie niejednoznacznej, niedopracowanej
koncepcji „cięcia epistemologicznego” za przyczynę błędnego toku rozważań
dotyczących nauki i ideologii oraz ich wzajemnego stosunku.
3 „Éléments...”, wyd. cyt., str. 14.
4 Wbrew deklaracjom Althussera. że chodzi o filozofię marksistowską, jej teoretyczna wersja bliska
była, poprzez terminologię, strukturalizmowi. a poprzez pojmowanie przedmiotu i funkcji filozofii oraz
redukowanie jej do epistemologii — neopozytywizmowi. Althusser zresztą podkreśla w „Éléments...”
fakt bliskiego związku „teoretycyzmu” z epistemologią, która definiowana jako „teoria warunków i form
praktyki naukowej i jej historii w różnycn konkretnych naukach” może być interpretowana w dwojaki
sposób: materialistyczny i spekulatywny. W tym drugim przypadku prowadzi do tworzenia i rozwijania
teorii praktyki naukowej w odróżnieniu od innych praktyk. Czym różni się więc od filozofii pojmowanej
jako „teoria praktyki teoretycznej”? Filozofia jest epistemologią.
6
Jakie były przyczyny takiego stanu rzeczy? Althusser zdaje się wskazywać, kon
kretyzując swój wywód, iż powodem takiego pojmowania „cięcia” było nie
dopracowanie teorii ideologii, dokładniej — jednostronne ujęcie dwuznacznego
pojęcia, używanego przez Marksa w „Ideologii niemieckiej”. Ideologia była tu
pojmowana jako, z jednej strony, kategoria filozoficzna służąca do oznaczenia
błędu, iluzji, a z drugiej strony — jako pojęcie naukowe, dotyczące nadbu
dowy społecznej. Althusser nie „dostrzegł” niejako tego drugiego znaczenia
i utożsamił ideologię z kategorią filozoficzną, z czego wynikała niemożność
zrozumienia jej konkretnych form, mechanizmów, funkcji i tendencji klaso
wych oraz koniecznych stosunków między filozofią i nauką. „Zatem nie mo
głem — pisze Althusser — uczynić naprawdę zrozumiałą więzi istniejącej mię
dzy, z jednej strony, zerwańiem Marksa z ideologią burżuazyjną i z drugiej
strony — „cięciem”5.
Po drugie, koncepcja ideologii była niedopracowana, stwierdza AlthusseT,
ponieważ zabrakło w niej sprzeczności. Dlaczego? Ponieważ Althusser, jak
sam twierdzi, bezkrytycznie zaadaptował Spinozjańską teorię ideologii, znako
micie odpowiadającą jego potrzebom6, gdyż odrzucającą możliwość posługiwa
nia się kategoriami Podmiotu i Celu. Interpretacja „Pierwszego Rodzaju Po
znania” jako historycznego i konkretnego świata ludzi żyjących (w) materia-
lności urojonej doprowadziła go do koncepcji „materialności-urojenia-odwró-
cenia-podmiotu”. Ale Spinoza widział ideologię jako uniwersalny element ist
nienia historycznego. W ten sposób pomijał różnicę „regionów ideologii i an-
tagonistycznych tendencji klasowych, które ją przebiegały, dzieliły, przegrupo-
wywały i przeciwstawiały”. Brakiem (przeniesionym) Spinozjańskiej teorii ide
ologii jest właśnie brak sprzeczności. Przez wyłom w tej teorii, pisze Althus
ser, mógł się łatwo wcisnąć „teoretycyzm”.
Po trzecie, redukowanie „cięcia” do prostego faktu teoretycznego — Althusser
przenosi się tutaj na grunt nauki — było (znowu) bezkrytycznym zaadaptowaniem
punktu widzenia nauki na nią samą. Inaczej mówiąc, zaadaptowaniem „punktu wi
dzenia »agentów« praktyki naukowej na ich własną praktykę i historię jej rezul
tatów”, polegającym na widzeniu w początku nauki tylko różnicy między „przed
i po”, między odkrytymi prawdami i odrzuconymi błędami”7. Ten eufemistyczny
wywód ukrywa, jak się wydaje, silny wpływ, jaki wywarł na Althussera struktu-
9 „Éléments...", wyd. cyt., str. 45.
6 Brak miejsca nie pozwala na rozwijanie problemu stosunku Althussera do Spinozy, który miał peł
nić wobec niego podobną funkcję, jak Hegel wobec Marksa.
Kilku słów wyjaśnienia wymaga teoria ideologii Spinozy. Jej charakterystycznymi cechami są: „realność”
urojenia ideologii, jej wewnętrzne odwrócenie, a jej „centrum” stanowi iluzja podmiotu. Spinoza odrzuca
wszelką iluzję na temat ideologii, identyfikując ją jako urojoną. Ale jednocześnie odrzuca traktowanie jej
jako błędu, ponieważ zasadza system tego urojenia na stosunku ludzi do świata „wyrażonego” poprzez stan
ich dał. Ten materializm urojenia otworzy) drogę do koncepcji Pierwszego Rodzaju Poznania: czegoś innego
niż „poznanie”, bowiem chodzi tutaj o świat materialny ludzi taki, jaki przeżywają, świat ich konkretnego
i historycznego istnienia.
Zatem Althusser przejmuje „teorię ideologii”, dokonując interpretacji Pierwszego Rodzaju Poznania.
7 „Éléments...”, wyd. cyt., str. 47-48.
7
ralizm, od którego zawsze się ostro odżegnywał, przyznając się jedynie do „kokieto
wania” terminologią8 *.
Nie są to, oczywiście, jedyne przyczyny, lecz najbardziej widoczne w samym
wywodzie Althussera, posiadającym, niestety, pewne niedoskonałości i wyma
gającym przeprowadzenia żmudnej interpretacji, na którą tu nie ma miejsca.
Cały wywód Althussera zmierza w kierunku pokazania podstawowego, jego
zdaniem, braku koncepcji „teoretystycznej”, jakim jest nieobecnść pojęcia wal
ki klas, problematyki klasowej w naukowych i filozoficznych rozważaniach. Al
thusser dokonuje bowiem swoistego „odwrócenia” swej poprzedniej pozycji:
formuła „prymatu teorii nad praktyką” zostaje zastąpiona formułą „prymatu
praktyki nad teorią, to znaczy prymatu walki klasowej w ekonomii i polityce
nad walką klasowej w teorii”’. Z tego punktu widzenia dokonuje także oceny
swych poprzednich koncepcji. W proponowanym układzie teoretycznym nie
mogą bowiem funkcjonować wywołujące „zgubne skutki” koncepcje takie, jak
„praktyka teoretyczna" czy jej „teoria”. Natomiast opozycja nauka/ideologia
wymaga, jak sądzi Althusser, „przepracowania” z innego punktu widzenia, to
jest „złożonego procesu produkcji poznania, w którym łączą się klasowe kon
flikty, ideologie praktyczne, ideologie teoretyczne, istniejące nauki i filozofia”.
Naczelnym zadaniem staje się więc wprowadzenie walki klas i jej skutków do
teorii.
Niestety, program badawczy, jaki formułuje Althusser, zbieżny w pewnych
punktach z Leninowskim postulatem „upartyjnienia” filozofii, nie jest jednak
satysfakcjonujący. Trudno za zadowalające uznać (pamiętając jeszcze nader
szeroki i nie zrealizowany program badań z pierwszych prac) żądanie „wzięcia
na poważnie znaków teoretycznej walki klasowej, by móc lepiej rozpoznać i
poznać przeciwnika klasowego, to znaczy, na istniejącym terenie teoretycznym,
przeciwników filozoficznych i zająć teoretyczne pozycje klasowe bardziej słu
szne, aby utrzymać i obronić front lepiej przygotowany”10 1. 1Althusserowska
„upolityczniona wersja filozofii” zawiera wiele miejsc niejasnych i niedopra
cowanych, jak zauważymy to w „Odpowiedzi...” Niewyjaśniona pozostaje, na
przykład, definicja „polityki”; także kwestia, czy zajęcie odpowiednich „po
zycji klasowych” determinuje niejako automatycznie przyjęcie takich, a nie in
nych założeń naukowych.
Podobnie wątpliwa pozostaje kwestia krytyki „odchylenia stalinowskiego” po
przez „ekonomizm”. Czy faktycznie pojęcie to posiada taką wartość eksplikacyjną,
jaką mu się tutaj przyznaje? Zresztą, dodajmy, wyjaśnienie to uznał Althusser za nie
wystarczające i w kilka lat później definiuje „ekonomizm” jako „ekonomistyczną i wo-
luntarystyczną linię, która podtrzymywała cały ten system” u. To jeszcze bardziej
komplikuje, niż rozjaśnia sprawę.
8 Tamże, str. 56 i n.
’ Tamże, str. 8.
10 Tamże, str. 97.
11 Przedmowa Althussera do: Dominique Lecourt, „Lyssenko. Histoire réelle d’une «science prolétarienne».
Editions Maspero, Paris 1976, str. 11. Jest to książka bardzo interesująca. Lecourt traktuje bowiem ly-
senkizm jako ukonkretyzowanie stalinizmu albo inaczej mówiąc: stalinizm jest uogólnionym lysenkizmem.
8